Domowe sposoby na zmarszczki i przebarwienia - 9 propozycji!

Domowe sposoby na zmarszczki i przebarwienia są bardzo fajnym sposobem na pozbycie się tego co nas najbardziej szpeci, a więc plam, piegów. Ja bardzo lubię sobie raz na jakiś czas robić takie domowe maseczki, peelingi, okłady. Są tanie, ale potrafią być bardzo skuteczne, trzeba tylko je robić regularnie i nie poddawać się gdy po miesiącu nie mamy żadnych efektów. Takie domowe mazidła działają - ale dopiero z czasem. Dziś chciałam wam podać moich 10 najbardziej ulubionych i skutecznych przepisów na przebarwienia.

Domowe sposoby na przebarwienia - 10 propozycji!


1. Sok z cytryny na przebarwienia


Sok z cytryny to najprostszy jednoskładnikowy wybielacz do skóry. Cytryna ma w sobie kwasy AHA, a więc kwasy owocowe, które są bardzo skuteczne w pozbywaniu się przebarwień. Sok z cytryny warto stosować na noc. Wyciśnij sok do miseczki, a potem zmocz gazik i przecieraj nim twarz. Pamiętaj tylko o jednym - cytryna chociaż niepozorna może w nadmiarze poparzyć, więc nie przeginaj z tym sposobem. Raz dziennie wystarczy.

2. Olejek, oliwa, lub witamina C na przebarwienia


Gdy już przemyjesz skórę sokiem z cytryny nie pozostawiaj tak twarzy, bo skóra będzie sucha, naciągnięta. Po wchłonięciu się cytrynowego wybielacza wcieraj w twarz okrężnymi ruchami jakiś fajny olejek np. arganowy (jest genialny!), witaminę E  (rozetnij kapsułkę i wyciśnij na palec) ewentualnie zwykła oliwę spożywczą (tylko uważaj bo jest strasznie tłusta i plamy z poduszki tak łatwo nie zejdą).

3. Czerwona cebula na przebarwienia


Czerwona cebula to także niezły sposób na rozjaśnienie przebarwień. Wystarczy ją przeciąć na pół, ścisnąć i już można masować nią niczym szczoteczką skórę na której mamy niedoskonałości do usunięcia. Taki zabieg możesz robić codziennie. Pamiętaj tylko by codziennie używać świeżej cebuli.

4. Śmietana na przebarwienia


Śmietana - kolejny zwykły niezwykły domowy specyfik na przebarwienia. Śmietanę wcieramy w skórę i pozostawiamy niczym maseczkę na jakieś 15 minut. Śmietana ma w sobie kwas mlekowy, który ma właściwości wybielające, poza tym śmietana wyciągnięta z lodówki jest zimna, więc dodatkowo będzie zdejmować z twarzy opuchliznę. Warto robić takie śmietanowe zabiegi przynajmniej 3 razy w tygodniu.


5. Odplamiacz dwuskładnikowy na przebarwienia


Ten odplamiacz jest jednym z najskuteczniejszych domowych odplamiaczy. Wystarczy wymieszać 1 łyżkę tłustego mleka z 1 łyżką wody utlenionej. Powstałą miksturę wcierać wacikiem w twarz. Po 15 minutach zmywamy. I tak każdego dnia. Mozolne, ale skuteczne. Zrób zdjęcie przed pierwszym użyciem, a potem po miesiącu regularnego stosowania - będziesz zaskoczona efektem!

6. Woda zdrowia doda! Idealna na zmarszczki!


A teraz słów kilka o wodzie. Pijecie? Jeśli nie pijecie wystarczająco dużo wody to nawet używanie najlepszych kremów nie uchroni was przed zmarszczkami! Aby skóra nie wiotczała, aby nie robiły się zmarszczki musimy pić przynajmniej 8 szklanek wody dziennie. Pamiętacie ten artykuł o babeczce, która piła wiadrami wodę i w miesiąc odmłodniała o kilka lat? Wrzućcie sobie takie hasło do przeglądarki to zobaczycie, niezłe co? :)

7. Olej kokosowy zamiast kremu na noc na zmarszczki


Od pewnego czasu tak robię i budzę się rano ze skórą gładka jak aksamit. Olej kokosowy ma w sobie mnóstwo dobroci. Po pierwsze jest produktem naturalnym, a taki bardzo lubi skóra. To niezły przerywnik dla naszej cery, która cały czas jest traktowana kremami zawierającymi w sobie różne dziwne substancje, no chyba, że ktoś stawia na naturę i np. cały czas używa kolagenu. Ja używam, ale wiem, że u innych to różnie bywa.

8. Miodowa terapia na zmarszczki


Miód jest bardzo zdrowy i warto nie tylko jeść go codziennie, ale i codziennie stosować go jako maseczkę na twarz. Ważne jest jednak by miód był płynny. Tylko wtedy możemy z jego pomocą pozbyć się zmarszczek albo chociażby zminimalizować te co mamy. Nakładam miód na twarz i przez kilka minut masuję, masaż jest bardzo ważny. W ten sposób poprawiamy krążenie i pobudzamy komórki do odnowy. Super sprawa! Po masażu warto zostawić na skórze przez kilka minut ten miodzik ;)

9. Ślimak na twarz na zmarszczki i przebarwienia


Tak, wiem kontrowersyjnie brzmi, a nawet obrzydliwie, ale wierzcie mi, że to bardzo skuteczne jest! Moja kuzynka, która mieszka na wsi regularnie łapie sobie ślimaki i pozwala im chodzić po swojej twarzy. Efekty? Nigdy nie miała trądziku, nigdy nie miała worków pod oczami i wygląda na starszą siostrę swojej 27 letniej córki. Także warto tego ślimaka chyba kłaść na twarz. Ewentualnie kupić sobie jakiś dobry ekstrakt ze ślimaka i używać regularnie. Ja ostatnio bacznie się przyglądam TEMU. Widziałam na internecie kilka filmików i chyba go kupię na spróbowanie. Ma w sobie ponoć tyle tego śluzu ze ślimaka, że ciągnie się jak glut ;)

Jakie są wasze domowe sposoby na zmarszczki i przebarwienia?
Podzielicie się?
Czytaj dalej...

Eliksir młodości - mój sposób na zmarszczki!

Eliksir młodości - z czym wam się to kojarzy? Z wyszukanym, niebanalnym kremem, który jak za dotknięciem czarodziejskiej różczki usuwa zmarszczki? A może z niebotycznie drogim napojem  po którego zażyciu nagle skóra staje się młodsza o kilkanaście lat?
Zdziwię cię jak powiem, że eliksir młodości nie istnieje? :)
Eliksir młodości nie istnieje, ale istnieją inne cudowne sposoby, które tak jak eliksir na skórę działają.

Przeczytaj uważne to co teraz napiszę, bo znam sposób na zmarszczki, który jest tani, przyjemny i skuteczny. Działa na skórę cudownie - niczym eliksir.

Co to takiego? Winogrona! :)
Tak! Winogrona! Zwykłe, pyszne, zielone winogrona!

Eliksir młodości - winogrona


Eliksir młodości zrobiony z winogron znany był już w Starożytności. W starożytnych przepisach sok winogronowy pojawia się jako broń do walki ze zmarszczkami. No tak, przecież w tamtych czasach nie było takiego wyboru kosmetyków jak dzisiaj, a kobiety musiały sobie przecież jakoś radzić.
Wybrały winogrona, bo zawierają substancję zwaną kwasem jabłkowym, czyli alfahydroksykwas, który dziś stosowany jest w wielu kosmetykach. Dlaczego kwasy AHA są tak istotne w walce ze zmarszczkami? O tym przeczytasz TUTAJ, a tymczasem biegnij po winogrona i zrób sobie eliksir młodości.

eliksir młodości


20 białych winogron wsyp do blendera i zmiksuj na papkę. Odlej sok do słoiczka. Za pomocą wacika nakładaj sok winogronowy na twarz. Taki winogronowy tonik może postać nawet 3 dni w lodówce. Używaj go rano zaraz po przebudzeniu i wieczorem przed spaniem. Zobaczysz jak piękna i aksamitna stanie się twoja skóra!

Jeśli chcesz wzmocnić działanie winogron można zaraz po wchłonięciu się eliksiru wcierać w nią olejek z pestek winogron. Bardzo fajnie działa! Nie jest tłusty, szybko się wchłania i dogłębnie nawilża skórę. Ja go używam nawet na włosy, bo mi się szybko przesuszają.

A na koniec dzisiejszego artykułu, chciałam Wam się pochwalić! :)
Rozpoczęłam współpracę z portale urodowym MASAŻE i RYTUAŁY! :)



Od dziś możecie moje rady i moje artykuły również tam śledzić :)

Buźka! Pozdrawiam! :)



Czytaj dalej...

Czysty niezhydrolizowany kolagen aktywny 100% Bingospa - czy warto?

Hej!

Dzisiaj chciałabym wam przedstawić moją (i nie tylko moją!) opinię na temat czystego kolagenu z Bingospa. Czasami w komentarzach piszecie, że kolagen jest drogi, że szkoda wam kasy, bo nie wiadomo czy zadziała, bla bla bla... tak naprawdę to ja osobiście uważam, że to takie tam pitolenie.

A jak kupujecie krem do twarzy przeciwzmarszczkowy to co? Wiecie czy zadziała? Czy musicie najpierw go wypróbować na sobie? Nigdy nie ma takiej pewności, że coś zadziała! Trzeba testować. Najlepszym sposobem na sprawdzenie kosmetyku jest po prostu kupienie go i wypróbowanie. A że kosmetyki na zmarszczki są drogie... hmmm, cóż trzeba się z tym pogodzić i tyle. No, możecie jeszcze z nich zrezygnować, ale jeśli to zrobicie to nie narzekajcie mi później na to, że w wieku 40+ wyglądacie jak 70-latki! ;)

Dobra, miało być o kolagenie, więc wracamy do tematu :)

Kolagen ja stosuję ostatnio PURE, nie wiem czy wam o tym pisałam, czy nie... Jeśli nie, to już wiecie. Moim zdaniem jest najlepszy na lato, bo nie ma konserwantów, a mimo to nie jest wrażliwy na temperatury. Ja go sobie wrzucam do torebki i nosze przy sobie. Teraz moja skóra bardzo go potrzebuje, bo przez te upały ciągle wysycha mi cera, a nie chciałabym doprowadzić do zmarszczek, albo jakichś obrzydliwych piegów ;)

Kolagen PURE jest drogi, przyznaje, dlatego dziś chciałam wam przedstawić tańszy zamiennik - Czysty niezhydrolizowany kolagen aktywny 100% Bingospa. Ten kolagen co prawda nie może się równać z tym z Colwaya, ale jeśli kogoś nie stać na droższy to niech się ratuje tańszym. Zawsze uważałam, że lepiej stosować tańszy odpowiednik niż nie robić nic.

Co o tym kolagenie mogę wam powiedzieć...



Ten kolagen jest w takiej małej ciemnej 10 ml buteleczce. Jest bardzo rzadki, bezbarwny i właściwie bezzapachowy. Dobrze jest trzymać go w chłodnym i ciemnym miejscu, np w lodówce, to może znacznie przyspieszyć jego działanie.
Ten kolagen można nakładać na skórę przed nałożeniem kremu lub po nałożeniu kremu - jak wolicie - ważne żeby go stosować regularnie, bo tylko wtedy będzie działał. 

Kolagen z BingoSpa w odróżnieniu od kolagenu Colway jest kolagenem cielęcym (ale nie martwcie się z tego co czytałam jest on pozyskiwany bez wpływu na proces uboju), Colway'owski jest kolagenem rybim. Aha i jeszcze jedna bardzo ważna rzecz - kolagen BingoSpa wkurza mnie bo jest lejący się (ten z Colwaya jest w postaci żelu) i przez to, że jest w takiej durnej buteleczce bez dozownika czasami potrafi się wylać. Także tu producent powinien bardziej przemyśleć opakowanie, bo to może naprawdę wkurzać. Chociaż ja sobie poradziłam i z tym problemem. Kupiłam sobie po prostu dozownik i już mi się nie wylewał.

Ja ten kolagen polecam, bo u mnie się sprawdził. Może cudów nie zdziałał, ale moja skóra go polubiła. Bardzo fajnie ją nawadniał, uelastyczniał. Poza tym jak się kiedyś oparzyłam i smarowałam ranę tym kolagenem, to szybciej mi się zagoiła. Także ja polecam. Jakbyście kiedyś chciały spróbować kolagenu, a nie będzie was stać na zakup tego droższego możecie śmiało wydać te 25 zł, to nie majątek ;)

Na koniec, żeby nie było że tylko ja zachwalam, wrzucam fragment opinii dziewczyny, która na Wizażu oceniła ten produkt:

"Zdecydowanie pożądany przy cerze tracącej elastyczność, a także problematycznej, z wszelkimi niedoskonałościami, przy chorobach skórnych. Jak dla mnie wybawienie, aczkolwiek sam z siebie nie czyni cudów. To doskonała podstawa w pielęgnacji przeciwzmarszczkowej, jednakże, by wydobyć z niego całą moc działania, potrzebna jest kompleksowa i mądra pielęgnacja z innymi składnikami o udowodnionym działaniu...

Po zużyciu praktycznie całego opakowania w dużej pojemności 100 ml muszę przyznać, że kolagen robi z moją skórą wiele dobrego, czego brakowało, gdy go nie używałam.

Przede wszystkim zwęził pory, wygładził i uspokoił cerę. Twarz wygląda inaczej, lepiej, bije zdrowym blaskiem, powieki są podniesione, zniknęły worki pod oczami, a cienie wyraźnie rozjaśniły się. Działa antyoksydacyjnie, bo nie pojawiają się czarne wągry, które miałam od zawsze, przedłuża efekty pozytywnego działania zabiegów kwasowych. Wągry były moją zmorą, czasem znikały, ale za dwa dni wracały. Po peelingu kwasowym stosując kolagen nie miałam wągrów przez 4 miesiące w ogóle.

Wzmacnia działanie wcześniej nałożonych produktów, poprawia ich wchłanianie, nawet, gdy wcześniej sprawiały problemy np jeśli były lepkie, gdyż sam wchłania się błyskawicznie, sekunda i po fakcie...

Tuż po nałożeniu przynosi ukojenie, niweluje wszelkie podrażnienia, przyspiesza gojenie, likwiduje obrzęki...

Cudów żadnych nie ma pod względem długofalowych rezultatów, tzn produkt działa, dopóki jest i go używamy, więc wypadałoby go stosować przez lata:-) Jak na razie nie mówię nie, zamierzam kupić kolejne opakowanie, żeby już teraz mieć w zapasie. Jeśli jednak w czasie używania pojawią się jakiekolwiek zmarszczki, nie omieszkam o tym tutaj poinformować. Póki co jest dobrze, jest bardzo dobrze, istniejące zostały wygładzone, nowe nie powstają, a skończyłam już 30 lat, jak z bicza trzasł i od jakiegoś czasu zauważałam pierwsze oznaki starzenia, gdyby nie to, pewnie nie zwróciłabym uwagi na kolagen..." [Źródło: Wizaż.pl]

Jak wam się widzi ten tańszy kolagen? 

Warto wypróbować?

Ja jestem na TAK i zachęcam :)
Czytaj dalej...

3 skuteczne sposoby na przebarwienia na twarzy :)

Hejka!

Dzisiaj jestem tak tylko przelotem, ale ponieważ odkryłam ostatnio trzy fajne sposoby na przebarwienia postanowiłam się nimi z Wami podzielić.

Nie wiem jak u was, u mnie słońce sieje spustoszenie na twarzy! Piegi, plamy, przebarwienia! No masakra! I jak tu się cieszyć ze słońca i wakacji gdy na twarzy robią się takie rzeczy :(

Jeśli też macie takie problemy jak ja, to spróbujcie jednego w tych sposobów, albo nawet wszystkie trzy! ;)

3 skuteczne sposoby na przebarwienia na twarzy




1. Tonik cebulowy



Wymieszaj w równiej części sok z cebuli i ocet jabłkowy. Tonik cebulowy można robić każdego dnia na świeżo lub zrobić więcej i przechowywać w lodówce przez kilka dni. Tonikiem trzeba przemywać twarz rano i wieczorem. 

2. Pietruszkowy płyn micelarny



2 łyżeczki pokrojonej natki pietruszki zalej 200 ml wody i gotuj na wolnym ogniu przez 15 minut. Gdy wystygnie, przecedzić i przecierać całą twarz kilka razy dziennie.

3. Płyn nagietkowy



Zaparz herbatkę nagietkową. Poczekaj aż wystygnie. Przecieraj twarz rano zaraz po wstaniu z łóżka  i wieczorem przed spaniem.

Dla lepszego efektu warto smarować twarz kremem na przebarwienia (ja ostatnio jestem zachwycona TYM kremem, pięknie wyrównuje koloryt) albo wręcz czystym kolagenem. Na mnie najlepiej działa kolagen Colway, pisałam o tym już kiedyś TUTAJ

Pamiętajcie, że na przebarwienia i zmarszczki najlepsze są naturalne sposoby i naturalne kosmetyki! :)
Czytaj dalej...

Czym się kierować wybierając kosmetyki na zmarszczki?

Zmarszczki to coś przed czym nie możemy się uchronić. Niestety czas biegnie szybko, a my nie stajemy się coraz młodsi. Jednak możemy troszkę opóźnić procesy starzenia się skóry stosując odpowiednie kosmetyki na zmarszczki. Skoro znalazłeś się na tej stronie pewnie zastanawiasz się nad kupnem produktu, który poprawi stan twojej skóry i zminimalizuje oznaki starzenia. Zanim wybierzesz odpowiedni dla siebie specyfik musisz wiedzieć:
 

Czym się kierować wybierając kosmetyki na zmarszczki?




1. Określ dokładnie typ swojej skóry
 
2. Sprawdź skład kosmetyku i upewnij się, że nie jest naszpikowany parabenami, konserwantami, chemicznymi substancjami
 
3. Upewnij się, że krem zawiera kolagen naturalny lub wyciągi z ziół, które są najskuteczniejsze w leczeniu zmarszczek
 
4. Zasięgnij opinii osób, które już stosowały dany produkt

5. Obecnie rynek jest zasypany różnymi produktami przeciwzmarszczkowymi tak bardzo, że trudno się zdecydować. Wybieraj kosmetyki, które zawierają w składzie: kolagen, aloes, kwasy AHA, witaminę E i C

6. Wybieraj tylko kremy z filtrem, to będziesz miała dodatkową ochronę przeciwsłoneczną

7. Nigdy nie kupuj kosmetyków z nieznanego źródła, z OLX czy z Allegro od osób prywatnych

8. Nie kieruj się trendami, lecz tym co jest najlepsze dla twojej skóry. Nie warto kupować tego co akurat reklamują w telewizji. To co jest dobre dla mas wcale nie musi być dobre dla twojej skóry.

9. Nigdy nie oszczędzaj na kosmetykach przeciwzmarszczkowych. O ile ciuchy można kupić nawet z drugiej czy trzeciej ręki i dobrze w nich wyglądać, o tyle krem na twarzy może naprawdę zaszkodzić. Pamiętaj, że twoja twarz jest Twoją wizytówką!

10. Sprawdzaj co ja polecam! ;) Hehe, no dobra ten ostatni punkt z przymrużeniem oka, aczkolwiek będzie mi miło jeśli weźmiesz pod uwagę również moje zdanie. 



Na koniec mam dla Was jeszcze miła wiadomość ;)

Właśnie jestem w trakcie testowania super nowości, która będzie alternatywą dla botoksu ;)

Testuję BOTOX w kremie i jak już będę gotowa to możecie się spodziewać soczystej recenzji na ten temat!

Śledźcie mojego bloga i zapraszam do wpisywania swoich rad na temat kosmetyków! :)

A na koniec coś śmiesznego ;)






Czytaj dalej...

Płatki kolagenowe pod oczy - recenzja produktu

Witajcie!

Dziś chciałabym wam przedstawić moją opinię na temat płatków kolagenowych pod oczy. Kupiłam je tydzień temu w Biedronce zachęcona niską ceną ;)
No sorry ostatnio jestem monotematyczna, ale nie mogę z tymi moimi worami pod oczami! Musze je usunąć! Miałam sobie znowu zamówić Eliksir pod oczy, ale tyle kasy ostatnio puściłam, że mąż mi zakazał kupowania takich drogich kosmetyków na najbliższy miesiąc ;)

Ponieważ moje sińce i zmarszczki pod oczami okrutnie mnie wkurzają postanowiłam, przy okazji zakupów spożywczych kupić kolagenową maseczkę pod oczy w płatkach. Kosztowała kilka złotych więc udało mi się ja przemycić niezauważalnie, hehe.

Płatki kolagenowe pod oczy - Moja opinia


 


Ta maseczka ze zdjęcia to nic innego jak płatki pod oczy zamknięte w takim jednorazowym opakowaniu. Nie wiem czemu nazywa się maską - płatki kolagenowe pod oczy zrobiłyby lepszą furorę wśród kupujących - ale to tylko moje zdanie ;)
Kupując tą maseczkę nie spodziewałam się tego co znalazłam w środku. Nie wiem czy Wy też tak macie, ale ja jak coś kupuje muszę to najpierw dobrze wymacać, hehe ;)

Po wymacaniu tego opakowania, nie wiem dlaczego, ale coś mi się ubzdurało, że w środku znajdę takie żelowe płatki pod oczy wielokrotnego użycia. Myliłam się, częściowo.. ;)

W opakowaniu znajduje się 30 płatków z bibułki nasączonych zimnym płynem - to zapewne ten kolagen :) Czy jestem zawiedziona? Hmmm, w sumie to chyba nie. Te 30 płatków kosmetycznych kosztowało chyba coś około 5 zł więc nie powinnam chyba za bardzo marudzić :)

Jak używać tej maski?

Proste! Myjemy dokładnie skórę pod oczami. Oczyszczamy ją, osuszamy i nakładamy płatki na jakieś 15-20 minut. Wrażenia? 



Przyznam, że bardzo pozytywne. Po nałożeniu płatków pod oczy poczułam zimny chłód pod oczami. To świetna wiadomość dla mnie, bo uwielbiam takie odczucia! Dzięki temu na pewno zmniejszy sie opuchlizna. Na razie po jednym razie nie widzę żadnej różnicy, ale co się dziwić, pewnie trzeba stosować kilkanaście razy, by to dało jakiś efekt.

Ja jestem zadowolona z tych płatków są niedrogie, nie uczulają mnie, nawilżają skórę.

Czy usuwają sińce i worki pod oczami - wątpię ;)

Ale żeby to potwierdzić będę ich używać regularnie!
W razie jakby ktoś chciał spróbować - szukajcie tych płatków w Biedronce.

I wracamy do punktu wyjścia - jak na razie nic nie przebiło mojego ulubionego kremu na sińce i cienie pod oczami, czyli Eliksiru młodości

Eliksir pod oczy


A jakie Wy macie sposoby na sińce i cienie pod oczami?

Jakieś domowe sposoby?

Ulubione kosmetyki? :)

Czytaj dalej...

Zrób sobie serum na sińce pod oczami

Witajcie!

Dzisiaj chciałabym się z wami podzielić świetnym przepisem na serum pod oczy. Jest bardzo proste do zrobienia, wystarczy tylko 2 składniki: pomidorki koktajlowe i sok z cytryny.

Nie wiem czy lubicie czasami zrobić sobie taki domowy kosmetyk, a jeśli nie to zachęcam do wypróbowania. 

Nie macie przypadkiem czasami dość już tych wszystkich kremów, serów i innych "cudownych" specyfików pod oczy, które niby mają usuwać zmarszczki, cienie i sińce pod oczami, a wcale tego nie robią? Ja mam dość, bo zauważyłam, że naprawdę mało który krem pod oczy działa. Nie wiem jak u was u mnie częściej pojawiają się alergie lub rozczarowania niż widoczne efekty.

No ale dobra! Dość marudzenia! Czas przejść do konkretów :)

Odkryłam to domowe serum kilka dni temu i już dwa razy sobie zrobiłam. Póki co jestem zadowolona, bo chociaż sińce nie zniknęły (ale wcale się tego nie spodziewałam po dwóch razach!), to jestem zadowolona z innego efektu.

Od dawna używam eliksiru pod oczy, dla ciekawskich LINK TUTAJ, i zauważyłam, że gdy nakładam ten eliksir po tym domowym serum, to moja skóra pod oczami rozświetliła się. Dlaczego tak się dzieje? Kosmetyczką nie jestem ale mam wrażenie, że to własnie pomidorki i cytryna tak działają. Pomidorki zawierają całe mnóstwo witamin i minerałów, dlatego są często składnikami maseczek. Natomiast cytryna zawiera całe mnóstwo składników aktywnych, które wspierają skórę w walce ze zmarszczkami (zauważyłyście, że większość kremów do twarzy zawiera witaminę C, której w cytrynie jest bardzo dużo? ). Poza tym cytryna zawiera kwasy AHA - sprzymierzeńców w walce ze zmarszczkami, dla przypomnienia poczytajcie TUTAJ.

A teraz obiecany przepis na serum :)



Tak jak napisałam na grafice (sama ją zrobiłam! zaczynam przygodę z kanwą dlategoteż się tak chwalę, hihi) przygotuj sobie pomidorki koktajlowe, właściwie wystarczy jeden lub dwa i cytrynę.

Ja dla wzmocnienia efektu pomidorki i cytrynę wkładam do zamrażalnika na kilkanaście minut, żeby je dobrze schłodzić. Następnie wyciskam sok z cytryny (tyle żeby wyszła łyżeczka) i przelewam do miseczki, dodaję do tego miąższ z pomidorków koktajlowych i dokładnie wszystko mieszam.

Powstałą mieszankę należy nałożyć pod oczy i pozostawić na kilkanaście minut. Przyznam się szczerze, że ja czasami robię sobie taką maseczkę na całą twarz bo doskonale działa na moją skórę: ujędrnia ją, wygładza i usuwa przebarwienia! :)

To wszystko dzięki cytrynie - jestem tego pewna :)
Cytryna ma właściwości wybielające!

Uważajcie tylko żeby ta maseczka nie dostała się do oczu, bo będzie bardzo piekło - wiadomo. 

Maseczkę zmywamy delikatnie wacikiem nasączonym letnią wodą. Po zmyciu maseczki możecie mieć uczucie ściągnięcia skóry, aby to zniwelować szybko nakładamy ulubiony krem nawilżający. Ja tak jak pisałam wyżej używam ostatnio eliksiru pod oczy i jestem zachwycona efektami, wy poszukajcie swojego ulubionego kremu i też będziecie zachwycone! :)

Czytaj dalej...

Recenzja intensywnie nawilżającego kremu do twarzy Colawy

Witajcie!

Chciałam wam dzisiaj przedstawić recenzję nawilżającego kremu do twarzy firmy Colawy. Nie wiem czy znacie już tą firmę, czy kupowaliście ich produkty..?

Ja kupuję z tej firmy najczęściej kolagen i krem pod oczy i jestem bardzo zadowolona dlatego postanowiłam teraz spróbować kremu do twarzy. Mam cerę suchą, wymagającą i od dawna już nie mogę używać tych wszystkich zwykłych kosmetyków z drogerii. 

Poznajcie zatem moją opinię o nawilżającym kremie Colway


Krem jest w stojącej, nieprześwitującej buteleczce z aplikatorem. Może dla niektórych to być minusem, dla mnie wprost przeciwnie. Dzięki takiemu zamknięciu:

* po pierwsze - krem nie utlenia się szybko,
* po drugie - dłużej zachowuje świeżość
* po trzecie - nie ma kontaktu ze słońcem, jest lepiej chroniony przed czynnikami zewnętrznymi
* po czwarte - daje się łatwo aplikować, dzięki pompce wyciskam na dłoń tylko tyle kremu ile naprawdę potrzebuję do wysmarowania twarzy
* po piąte - zajmuje mniej miejsca w szafce (paradoksalnie taki stojący krem zajmuje mniej miejsca na szafce, w u mnie to bardzo ważne, bo mam dużo kosmetyków i deficyt miejsca w łazience, moje kremy stoją jeden na drugim, żeby zaoszczędzić choćby jeden centymetr... )

To tyle jeśli chodzi o opakowanie. Teraz powiem wam o moich odczuciach po miesiącu stosowania tego kremu.

Krem ma lekką konsystencję, bardzo delikatny i przyjemny zapach, dobrze się wchłania, ale zostawia na twarzy uczucie jakby cały czas był na skórze przez dłuższy czas po nałożeniu. 



Nie wiem czy wiecie co to znaczy sucha skóra. Jeśli nie mieliście nigdy problemów z przesuszoną cerą, to pewnie trudno będzie wam to zrozumieć. Ja mam skórę bardzo suchą, taką którą naprawdę trudno nawodnić. Mimo stosowania różnych masek, kremów nawilżających, zabiegów nawadniających efekt nawilżający nie trwa długo. Najgorzej jest jak nakładam na twarz make-up, wtedy to widać najbardziej. Po wklepaniu podkładu za kilka minut twarz wygląda jak przed jego nałożeniem, tak szybko moja skóra "wypija" nałożony na nią kosmetyk. Czy ktoś jeszcze ma takie problemy? Jeśli tak to podpowiedzcie jak sobie radzicie.

Wracając do kremu. Krem spełnił moje oczekiwania bo naprawdę długo daje uczucie nawilżenia, nie wchłania się błyskawicznie, pozostawia na skórze film ochronny - zadowolona z niego jestem :)



A co piszę o tym kremie producent?
Jaki jest jego skład?


Co ci da regularne stosowanie tego kremu:

- Odpowiedni stan głębokiego nawilżenia i homeostazy skóry dzięki Czerwonym makroalgom Kappaphycus alvarezii

- Utrzymanie równowagi ekosystemu skóry i wspieranie namnażania się korzystnych dla niej bakterii dzięki odpowiedniej zawartości Ksylitol i Lactitol

- Znacznie poprawiona ekspresja kolagenu co niesie za sobą ujędrnienie i spowolnienie procesów starzenia dzięki Brązowym Algom Padina Pavonica

- Zapewniona gładkość i ochrona skóry przed wolnymi rodnikami i podrażnieniami zewnętrznymi dzięki mieszaninie biopolimerów TEGO® Smooth Complex

- Odbudowa i regeneracja skóry dzięki SK-influx czyli skoncentrowaneja mieszaninie różnych typów ceramidów, wolnych kwasów tłuszczowych i fitosfingozyny

Krem można zamówić TUTAJ

Ja jestem na tak i polecam go każdemu kto ma wymagającą skórę.

A wy co sądzicie?

Macie jakieś doświadczenia z tym kremem? :)

Czytaj dalej...

Jad żmii usuwa zmarszczki? :)

Pisałam niedawno o śluzie ślimaka na zmarszczki. Niektóre z was uznały że to dość kontrowersyjna metoda walki z naszymi niedoskonałościami. Trudno się nie zgodzić, ale... ponieważ ja bardzo lubię szokować i nie lubię szablonowości chciałam wam dzisiaj przedstawić coś co być może zszokuje was jeszcze bardziej! ;)

Jad żmii ;)



Słyszałyście już o tym, że jad żmii pomaga w walce ze zmarszczkami?


W jadzie żmii odnaleziono peptyd (syn-ake), którego działanie kosmetyczne zbliżone jest do botoksu. Peptyd ten, pozyskiwany bezpośrednio z jadu lub tworzony syntetycznie znaleźć można w kosmetykach typu „botox-like”, a więc rozluźniających i unieruchamiających mięśnie mimiczne, a tym samym wygładzających i wypełniających zmarszczki.

Jad żmii brzmi dość strasznie nieprawdaż?

Na szczęście nie ma się czego obawiać – jad żmii w kosmetykach to nic innego jak SYN-AKE, czyli syntetyczna pochodna tripeptydu naśladującego działanie toksyny (Waglerin-1) znajdującej się w jadzie żmii (Temple Viper) - najsilniejszego peptydu rozkurczającego.

Działanie SYN-AKE polega na hamowaniu receptorów acetylocholiny (nmAChR) znajdujących się na powierzchni komórek mięśniowych, co w konsekwencji prowadzi do neutralizacji mikroskurczy włókien mięśniowych w sposób podobny do działania Botoxu. Innymi słowy SYN-AKE rozluźnia i hamuje skurcze mięśniowe zapobiegając powstawaniu i pogłębianiu się zmarszczek.

SYN-AKE nie jest toksyczny ani nie działa antygenowo, dzięki czemu można go stosować w sposób ciągły bez obawy, że nagle kosmetyk przestanie działać efektywnie. Badania kliniczne potwierdziły, że jego działanie silnie spłyca zmarszczki mimiczne: linie na czole i szyi, bruzdy na policzkach, niweluje efekt „opadających ust” oraz zmarszczki wokół oczu („kurze łapki”).Co ważne, jest to składnik całkowicie syntetyczny, jedynie wzorowany na substancji naturalnej – przy jego produkcji nie ucierpiało żadne zwierzę.

Produkty z SYN-AKE zyskują coraz większą popularność również w Stanach Zjednoczonych i Europie (np. w Wielkiej Brytanii fankami SYN-AKE są Victoria Beckham, Kate Moss i Cheryl Cole).


Pamiętajcie, aby przed pierwszym użyciem wykonać test alergiczny na niewielkim obszarze skóry. W razie gdyby wystąpiło podrażnienie lub reakcja uczuleniowa, należy dokładnie oczyścić skórę i oczywiście zaprzestać stosowania.

Jad żmii tak naprawdę nie jest już w tej chwili czymś nadzwyczajnym czy drogim. Można go już kupić za kilkadziesiąt złotych w dobrych sklepach internetowych, np. TUTAJ.


A co piszą o jadzie żmii portale o zdrowiu i urodzie?


Jad żmii blokuje skurcz mięśni. Właściwości te wykorzystywane są w celu unieruchomienia i rozluźnienia mięśni mimicznych np. twarzy. Brak kurczliwości zmniejsza pogłębianie się już istniejących i zapobiega powstawaniu nowych zmarszczek mimicznych.
Stosowany na skórę ma działanie przeciwbólowe, przeciwobrzękowe oraz wygładzające.
Jad żmii ma działanie redukujące sińce. Właściwości te wykorzystuje się w preparatach do pielęgnacji okolic oczu.  
[Źródło: https://www.doz.pl]


Kosmetyki z formułą replikującą działanie jadu żmii są idealnym rozwiązaniem dla kobiet, które w naturalny sposób chcą uzyskać efekt długotrwałego i intensywnego nawilżenia, delikatnego odżywienia oraz jędrności, a także pragną zabezpieczyć cerę przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych.
[Źródło: http://polki.pl]


A co myślą na temat jadu żmii moje Czytelniczki? :)

Próbowałyście?
Chętnie byśmy wypróbowały?
Czy może boicie się takich wynalazków? ;)


Ps. Przeczytaj także o trendach prosto z Azji na portalu Idealna.pl :)



Czytaj dalej...

Atelokolagen - cud na zmarszczki?

Hej!

Dzisiaj chciałabym wam pochwalić się moim ostatnim znaleziskiem ;)

Odkryłam to dziś i od razu "szoknieta" lecę do was, bo ciekawa jestem, co wy na to?

O kolagenie słyszałam już wiele razy, stosuję go od dawna na zmarszczki. Natomiast ATELOKOLAGEN to dla mnie zupełna nowość. Co to do cholery jest - pomyślałam!?

No i znalazłam! :)

Złota buteleczka ze złotą spiralą, wyglądająca bardzo ekskluzywnie, żeby nie powiedzieć - zjawiskowo! ;)

A w niej...?

No właśnie! Poczytajcie!

Atelokolagen

Atelokolagen to arcydzieło nie tylko biotechnologii, ale również konfekcjonowania i aplikacji, które w tym kosmetyku anti-age sięgnęły poziomu sztuki! Trzy rodzaje kolagenu, płynny jedwab, enzymy i bogactwo najszczerszego złota. Rewelacyjnie wchłaniający się, o aksamitnej strukturze i pięknym aromacie. Gwarantowany hit.

Atelokolagen Colway jest kolejnym kosmetykiem anti-age z rodziny transdermalnych żeli kolagenowych, jakie wytwarzane są tylko w Polsce i prawdziwym arcydziełem biotechnologii białek.

Na tę unikalną kompozycję składają się trzy rodzaje niskocząsteczkowego kolagenu. Pierwszy to izolowane ze skór rybich molekuły, które zachowują konformację potrójnej helisy (tropokolagen). Drugi to atelokolagen, czyli kolagen w postaci również spiralnej, który poprzez poddanie działaniu pepsyny uzyskuje znaną do tej pory tylko wytwórcom leków idealną czystość biologiczną, dzięki czemu stosowany jest również do zabiegów ostrzykiwania skóry. Trzecim jest prokolagen, czyli łańcuchy peptydowe, które w procesach kolagenogenezy dopiero tworzą spirale kolagenowe.

Model helisy kolagenowej zanurzonej w hydrożelu to nie polimerowy bajer. Ma praktyczne zastosowanie - Zbudowany został z trzech białek kolagenowych (atelo-, pro- i tropokolagenu), serycyny, elastyny oraz z niejonowego złota, które w synergii z peptydami kolagenowymi działa na zasadzie pompy jonowej: przyspiesza migrację składników aktywnych, wymianę mikroelementów, stymuluje proces oczyszczania organizmu drogą skórną. 

Atelokolagen Colway zawdzięcza swą aksamitność serycynie, czyli płynnemu jedwabiowi, swój aromat olejkowi różanemu, a świetną wchłanialność – zastosowaniu po raz pierwszy w kosmetologii tak małych agregatów białkowych w kompleksie kolagenowym.

Produkt ten pozytywnie zaskakuje, już przy pierwszym kontakcie ze skórą. Jest zdecydowanie mniej lepki, niż Kolagen Natywny czy Kolagen Naturalny, ma bardzo przyjemną lekką, delikatną konsystencję i doskonale rozprowadza się na skórze.

Jego kolejną ważną zaletą, jest niewiarygodna jak na kolagen wchłanialność. Atelokolagen można bardzo szybko wmasować w skórę, przy użyciu znikomej ilości wody, co było to do tej pory niemożliwe. Proces ten, jest bardzo przyjemny i nie stanowi żadnego problemu dla użytkownika, skóra nie jest ściągnięta ani nieprzyjemnie napięta.


Dla osoby stykającej się pierwszy raz z tym produktem, będzie to niebywałe zaskoczenie i ogromna niespodzianka.

Efekt jaki pozostawia ten kosmetyk, to cudownie miękka, gładka, wręcz aksamitna w dotyku skóra oraz uczucie doskonałego, głębokiego nawilżenia. Dopełnieniem jest zapach, wspaniały, delikatny i elegancki, po prostu różany...

Wszystkie żele kolagenowe oferowane przez Colway tworzą natywne, transdermalne i aktywne biologicznie białka. To unikalne w skali światowej produkty anti-age o wieloletniej renomie, które w odróżnieniu od tysięcy kremów - nie walczą ze skutkami, lecz uderzają w przyczynę. Główną przyczyną powstawania zmarszczek, jest deficyt kolagenu.

Substancje aktywne:

KOLAGEN - ekstrahowany ze skór rybich metodą opatentowaną w Polsce, jest jedynym znanym naturalnym źródłem peptydów, które swobodnie penetrują naskórek i stymulują fibroblasty do wzmożonej aktywności. To naturalny, hipoalergiczny kosmetyk przeciwstarzeniowy. Nie walczy on ze skutkami, lecz uderza w przyczynę powstawania zmarszczek – czyli deficyt kolagenu. Spowalnia procesy starzenia nawilżając, uelastyczniając i regenerując skórę.



Wszystkie rodzaje kolagenu zastosowane w produkcie Colway cechuje unikalna dla białek kolagenowych znanych kosmetologii – transdermalność.

ATELOKOLAGEN - jest najbardziej bio-kompatybilny i zaawansowany ze wszystkich kolagenów. Pierwotnie opracowany przez wybitnych naukowców, jako surowiec jakości medycznej, stosowany do regeneracji tkanek. Teraz atelokolagen znajduje zastosowanie kosmetyczne, jako najbardziej oczyszczony, bezpieczny, bio-kompatybilny ze wszystkich kolagenów.

PROKOLAGEN - jest prekursorem kolagenu – głównym składnikiem wytwarzanym przez fibroblasty do produkcji kolagenu w skórze.

TROPOKOLAGEN - to molekuły tworzące potrójne helisy. W takiej postaci kolagen jest wytwarzany wyłącznie w Polsce.




SERYCYNA - zwana jest też jedwabiem w płynie. Klej jedwabnika jest naturalną substancją mającą bardzo dobre właściwości odbudowy skóry i utrzymania jej naturalnej wilgotności. Serycyna bardzo łatwo wnika w skórę, utrzymuje jej sprężystość i elastyczność, opóźnia pojawienie się zmarszczek.
Proteiny jedwabiu mają również wyjątkową zdolność zatrzymywania wody w naskórku – mogą wiązać wodę w ilości 300 razy większej od swojej wagi. Ponadto mają ładunek elektrostatyczny przeciwny do ładunku skóry, dzięki czemu kosmetyk zawierający jedwab silnie przylega do jej powierzchni, co w efekcie daje uczucie wspaniałej gładkości.

Właściwości kosmetyczne serycyny:

Nawilżające - serycyna ma silne właściwości retencji wody na i w skórze. Jest naturalnym czynnikiem nawilżającym (NMF - Natural Moisturising Factor).

Tworzenie membrany - serycyna tworzy mikro-film, który powstrzymuje ucieczkę wody ze skóry. Skóra oddycha, a woda nie ucieka.

Przeciwstarzeniowe - jest silnym przeciwutleniaczem - chroni przed wolnymi rodnikami tlenowymi, czyli zmniejsza stres oksydacyjny.

Hamowanie aktywności tyrozynazy - ujednolica koloryt skóry.

Zwiększa aktywność enzymów degradujących desmosomy w warstwie rogowej naskórka, co powoduje naturalne peelingowanie zrogowaciałego naskórka i przyspiesza proces tworzenia nowej warstwy.

NIEJONOWE ZŁOTO - ze względu na działanie bakteriobójcze i przeciwzapalne złoto od dawna wykorzystuje się w medycynie, ale docenili je też kosmetolodzy. Badania bowiem wykazały, że jony złota docierają do warstwy rozrodczej naskórka – uruchamiają mechanizmy jego nawilżania i są nośnikiem substancji aktywnych. Dzięki temu skóra jest lepiej odżywiona, poprawia się jej koloryt i sprężystość.

Kosmetyki ze złotem opóźniają też starzenie się naskórka, a pobudzając produkcję elastyny i kolagenu, prowadzą do spłycenia już istniejących zmarszczek. Redukują także przebarwienia, bo spowalniają wydzielanie melaniny. Ponadto złoty pył upiększa – daje wrażenie rozświetlonej, pełnej blasku skóry. 


Kosmetyki ze złotem doskonale sprawdzają się zarówno na skórze dojrzałej, alergicznej (złoto w zasadzie nie powoduje uczuleń), jak i młodej – zaniedbanej, nadmiernie wysuszonej, np. intensywnym opalaniem.

W synergii z zawartymi w produkcie peptydami kolagenowymi działa na zasadzie pompy jonowej: przyspiesza migrację składników aktywnych, wymianę mikroelementów, stymuluje proces oczyszczania organizmu drogą skórną. Poprawia elastyczność i jędrność. Regeneruje, wychwytuje UV i toksyny, rozjaśnia i pobudza procesy naprawcze. 

SKŁAD INCI :
Aqua, Collagen Amino Acids, Silk Amino Acids, Caprylyl Glycol, Atelocollagen, Collagen, Procollagen, Elastin, Arginine/Lysine Polypeptide, Gold, Pepsin, Rosa Damascena Flower Oil, Lactic Acid, Sodium Lactate, Glycerin, Glyceryl Caprylate, Carbomer, Xanthan Gum.

Sposób używania:

Produkt przeznaczony do każdego rodzaju skóry. Polecany do pielęgnacji twarzy, szyi i dekoltu.

Nałóż niewielką ilość żelu na oczyszczoną i minimalnie zwilżoną wodą - skórę. Delikatnie wklep opuszkami palców (wmasuj w skórę), rozprowadź zgodnie z układem mięśni. Jeżeli na skórze pozostają drobiny złota, należy je wmasować. Preparat można stosować pod makijaż.

Po wchłonięciu, należy zastosować balsam lub krem, odpowiedni do rodzaju skóry. 


Ostrzeżenie: Przechowywać w miejscu suchym, temperaturze pokojowej z dala od promieni słonecznych. Chronić przed dziećmi. Nie stosować w przypadku uczulenia na któryś ze składników.


Produkt zawiera natywne białka pochodzenia rybiego. Nie zawiera parabenów, silikonów ani emulgatorów.

Źródło: Sklep Naturica

No i co myślicie o tym atelokolagenie?
Warto kupić? Spróbować? :)
Czytaj dalej...

Chcesz być idealna? CZYTAJ!

Zwabiłam cię co?! ;)
Przepraszam za ten tytuł posta, mam nadzieję, że się nie obrazisz za tą niewinną manipulację ;)

Wcale nie zamierzam Ci powiedzieć jak być idealną, bo to pojecie względne! Każda z nas może być idealna! Choćby zaraz! Wystarczy w to uwierzyć :)

ZASTANÓW SIĘ!

Gdy spoglądasz w lustro to kogo widzisz:

Kobietę zmęczoną życiem, z poszarzałą cerą, podkrążonymi oczami?



CZY

Pełną życia, uśmiechniętą mamę, żonę, babcię, która mimo swojego wieku czuję się jak nastolatka!?



Sama widzisz - masz tyle lat, na ile się czujesz i jesteś taka jaką sama siebie widzisz!

Mój mąż widzi we mnie swój IDEAŁ i mimo tego, że nie jestem już nastolatką, to czasami się tak czuję, gdy zbiera mnie do kina, albo na lody! ;)

Uwierz w siebie!
Zaakceptuj swoje słabości!
Uśmiechnij się, a świat stanie się piękniejszy!


Kochane Czytelniczki!

Mam dzisiaj bardzo dobry dzień i stąd ten motywacyjny post :)

Ten cały wigor, tą siłę dają mi moje kochane dzieci, mąż... a pomoc w realizacji celów osiągam dzięki takim lekturom --> ZACHOWAĆ MŁODOŚĆ

Jeśli mimo wszystko czujecie, że musicie popracować nad swoim wyglądem to zachęcam do zaglądania w archiwalne posty:


Aaa!

BARDZO WAŻNA INFORMACJA!

Od wczoraj jestem też TUTAJ :



Także jakbyście jednak chciały być (bardziej) idealne (niż jesteście) - zajrzyjcie na ten portal :)

Czytaj dalej...

Jak dbać o cerę po 45 roku życia - 6 zaskakujących rad!

Witajcie!

Pamiętacie jak pisałam wam ostatnio o książce "Zachować młodość.."?
Dziś wyczytałam w niej świetne rady na temat tego "Jak dbać o cerę po 45 roku życia". Pomyślałam, że napiszę wam o tym, bo rady chociaż wydają się banalne, nie każdemu mogą od tak przyjść do głowy. Zresztą co banalne to najtrudniejsze - najciemniej pod latarnią ;)

Ja polecam w ogóle kupić tą książeczkę, bo jest niedroga, a korzysta się z niej niemal codziennie. Są w niej nie tylko rady odnośnie urody, ale także zdrowia, a nawet przepisy! ❤

Jak dbać o cerę po 45 roku życia - 6 zaskakujących rad!





1. Chroń skórę bardziej niż dotychczas. Używaj tylko sprawdzonych kremów, nie nakładaj na twarz tanich "no nejmów". Pamiętaj by twój krem miał filtr przeciwsłoneczny i chronił przed zanieczyszczeniami.

2. Stosuj więcej kremów regenerujących niż dotychczas. Oprócz fitohormonów, o których już niejednokrotnie pisałam, sięgnijmy po kremy, których działanie przeciwzmarszczkowe jest udowodnione (np. z witaminą A, która pobudza syntezę kolagenu).

3. Zrezygnujmy z opalania, postawmy na wybielanie. Ciemna cera automatycznie postarza, zresztą cera dojrzała doświadczona jest przez różne przebarwienia. Pozbądźmy się ich, a nie tuszujmy je w solarium.

Taka mała dygresja- na przebarwienia ciężko mi jest cokolwiek wam polecić, bo sama ciągle szukam, nie wiem, być może ten krem sobie poradzi, chyba warto spróbować, bo cena przystępna:

NATURICA

4. Używajmy już tylko kosmetyków przeciwzmarszczkowych. Nie ma co się łudzić, zwykłe kremy już nie dadzą rady do naszej cery. Szukajmy kremów przeciwzmarszczkowych, liftingujących.

5. Nie zapominajmy o masażach. Wraz z wiekiem mięśnie wiotczeją warto więc, przynajmniej raz w tygodniu zrobić sobie masaż twarzy.

6. "Pamiętajcie, że najlepszym kosmetykiem jest śmiech. Skóra "śmieszki" jest lepiej ukrwiona, dotleniona, ma ładniejszy koloryt. Podbródek trzyma się lepiej. Uśmiechnięte kobiety wyglądają młodziej".



I tym optymistycznym akcentem kończę dzisiejszy post.

Uśmiechajcie się i czekajcie na kolejny! :)


Czytaj dalej...

Dlaczego skóra gorzej funkcjonuje bez kosmetyków pielęgnacyjnych?




Ostatnio spotkałam się z zarzutem, że mocno promuje kosmetyki i stosowanie tych najdroższych dlatego postanowiłam w ramach odparcia tych jak dla mnie dziwnych zarzutów wyjaśnić niektórym, którzy tego nie rozumieją "Dlaczego skóra gorzej funkcjonuje bez kosmetyków pielęgnacyjnych?"!

Nie wiem jakie wy moje drogie czytelniczki macie podejście do kosmetyków pielęgnacyjnych.

Czy stosujecie kremy odpowiednie do wieku?
Czy wolicie zapłacić więcej za kosmetyki i mieć pewność, że używacie coś dobrego?
Czy raczej szukacie tanich odpowiedników, bo ważniejsze dla was jest to, żeby zaoszczędzić?

Powinnam chyba zanim napiszę ten dzisiejszy artykuł, zrobić małą ankietę, która dużo by mi o was powiedziała :)
A tak nie wiem o was nic, no chyba, że zechcecie zostawić komentarz to będę miała jakąś informację na przyszłość.

Jeśli chodzi o mnie, dawno już doszłam do wniosku, że nie warto nakładać na twarz byle czego. Taka świadomość chyba przychodzi z wiekiem. Gdy byłam jeszcze nastolatką, a moja skóra była niewymagająca, stosowałam tylko kremy ochronne, nie lubiłam smarować się żadnymi tam fluidami, korektorami (zresztą nie potrzebowałam tego!), nie malowałam włosów. Koleżanki dziwnie na mnie patrzyły, bo same zmieniały już fryzury kilka razy i na głowie przerabiały już wszystkie kolory tęczy. No cóż, zawsze tak było, jest i będzie, że trendy żądzą nami trendy! ;)

A dziś..? Dziś to ja patrzę na nie dziwnie, bo mimo średniego wieku niektóre z nich wyglądają jak swoje własne matki!

Niestety na wygląd skóry pracujemy latami. Jeśli całe życie nakładamy na twarz byle co... nie dziwmy się, że w końcu po tych kilkunastu latach nasza skóra zaczyna mieć dość. Dlatego propaguję kosmetyki naturalne, dlatego tak mocno wierzę w moc kolagenu i dlatego też wolę zapłacić za krem 150 czy 200 zł, niż później płakać nad sobą, że w wieku 40 lat wyglądam na 50.

 Dlaczego skóra gorzej funkcjonuje bez kosmetyków pielęgnacyjnych?



Musicie wiedzieć, że kosmetyki chronią i wspomagają mechanizmy obronne skóry. Bez odpowiedniej pielęgnacji jak niby miałybyśmy nawilżyć skórę, albo spłycić zmarszczki?
Albo latem - jak ochronić skórę przed promieniami słonecznymi?

Właściwa pielęgnacja skóry pomaga unikać problemów dermatologicznych i przedłuża młodość.

Nie wiem jakich wy kosmetyków używacie, ale bardzo chętnie bym się dowiedziała. Powiecie mi?

Następny artykuł poświęcę przeglądowi swojej kosmetyczki. Będzie - pokaż mi swoją kosmetyczkę, a powiem Ci ile masz lat ;)


Czytaj dalej...

5 eliksirów młodości, które sama zrobisz w domu!

Hej!

Mam dla was dzisiaj 5 super przepisów. Przepisów na eliksiry młodości! :)
Nie wiem czy wiecie, ale to co jecie i pijecie ma bardzo duży wpływ na stan waszej skóry. 
Jeśli chcecie się odmłodzić i duchowo i fizycznie radzę jeść i pic zioła, a także postawić na owoce i warzywa. W roślinach ukryte są bowiem fitoskładniki. To substancje, które pomagają zapobiegać schorzeniom serca i układu krążenia, zapobiegają nowotworom, utrzymują nas w dobrej kondycji fizycznej. I UWAGA! Założę się, że każda z was ma w swojej lodówce produkty spożywcze, które pomogą ci cofnąć czas nawet o kilka lat - wystarczy tylko wiedzieć jak je ze sobą połączyć :)



Niedawno kupiłam sobie za kilka złotych książkę, z której jestem bardzo zadowolona. Oto ta książeczka, niewielka, kieszonkowa, niedroga, hehe!



Książkę wypatrzyłam sobie w księgarni, ale kupiłam TUTAJ, bo było taniej :)

Spodobało mi się w niej to, że jest w niej całe mnóstwo rad jak zachować młodość, pozbyć się zmarszczek, co jeść, czego unikać i jak sobie radzić z upływającym czasem. A do tego jest w niej sporo super przepisów! Zamierzam wypróbować wszystkie! :)

Ja polecam tą książkę i uważam, że każda kobieta powinna ja przeczytać i mieć pod ręka :)
Kosztuje raptem 15 zł na internecie, więc to nie majątek, w swojej księgarni może znajdziecie ją na wyprzedaży więc będzie jeszcze taniej ;)

Jeśli nie lubicie książek to zachęcam do czytania mojego bloga, bo będę z niej korzystać pisząc kolejne artykuły! Żeby pobudzić waszą wyobraźnię i wzbudzić ciekawość wrzucam wam fotę spisu treści. Takie tematy będę poruszać w najbliższym czasie na blogu:



A tymczasem podam wam 5 super przepisów na eliksir młodości, który możecie zrobić w domu:

PRZEPIS 1

mango
1/2 ananasa
banan
2/3 szklanki mleka lub jogurtu
1 łyżeczka wiórków kokosowych
1/2 łyżeczki miodu

Wycisnąć sok z owoców, dodać jogurt lub mleko, wiórki i miód. Pić codziennie.

PRZEPIS 2

1/2 szklanki truskawek
garść malin
kilka moreli
1/2 szklanki lub jogurtu

Zrobić dokładnie tak samo jak w powyższym przepisie. Wyciskamy sok, mieszmy wszystko dokładnie i delektujemy się smakiem! :)



PRZEPIS 3

garść truskawek
pasternak
6 liści białej kapusty

Wycisnąć sok, wymieszać, pić od razu.



PRZEPIS 4

2 średnie marchewki
8 liści szpinaku
2 łodygi selera naciowego

Wycisnąć sok, wymieszać, pić od razu.


PRZEPIS 5

5 liści czerwonej kapusty
1/2 dużego ogórka
2 pomidory


Wycisnąć sok, wymieszać, pić od razu.

Proste prawda?
Te koktajle są tak skonstruowane, żeby dostarczyć organizmowi jak najwięcej składników odżywczych i obronić się przed upływającym czasem. Na pohybel zmarszczkom! JUHUUUUU!




Czytaj dalej...
Zmarszczkowo - czyli wszystko o zmarszczkach © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka