Pisałam niedawno o śluzie ślimaka na zmarszczki. Niektóre z was uznały że to dość kontrowersyjna metoda walki z naszymi niedoskonałościami. Trudno się nie zgodzić, ale... ponieważ ja bardzo lubię szokować i nie lubię szablonowości chciałam wam dzisiaj przedstawić coś co być może zszokuje was jeszcze bardziej! ;)
Jad żmii ;)
Słyszałyście już o tym, że jad żmii pomaga w walce ze zmarszczkami?
W jadzie żmii odnaleziono peptyd (syn-ake), którego działanie kosmetyczne zbliżone jest do botoksu. Peptyd ten, pozyskiwany bezpośrednio z jadu lub tworzony syntetycznie znaleźć można w kosmetykach typu „botox-like”, a więc rozluźniających i unieruchamiających mięśnie mimiczne, a tym samym wygładzających i wypełniających zmarszczki.
Jad żmii brzmi dość strasznie nieprawdaż?
Na szczęście nie ma się czego obawiać – jad żmii w kosmetykach to nic innego jak SYN-AKE, czyli syntetyczna pochodna tripeptydu naśladującego działanie toksyny (Waglerin-1) znajdującej się w jadzie żmii (Temple Viper) - najsilniejszego peptydu rozkurczającego.
Działanie SYN-AKE polega na hamowaniu receptorów acetylocholiny (nmAChR) znajdujących się na powierzchni komórek mięśniowych, co w konsekwencji prowadzi do neutralizacji mikroskurczy włókien mięśniowych w sposób podobny do działania Botoxu. Innymi słowy SYN-AKE rozluźnia i hamuje skurcze mięśniowe zapobiegając powstawaniu i pogłębianiu się zmarszczek.
SYN-AKE nie jest toksyczny ani nie działa antygenowo, dzięki czemu można go stosować w sposób ciągły bez obawy, że nagle kosmetyk przestanie działać efektywnie. Badania kliniczne potwierdziły, że jego działanie silnie spłyca zmarszczki mimiczne: linie na czole i szyi, bruzdy na policzkach, niweluje efekt „opadających ust” oraz zmarszczki wokół oczu („kurze łapki”).Co ważne, jest to składnik całkowicie syntetyczny, jedynie wzorowany na substancji naturalnej – przy jego produkcji nie ucierpiało żadne zwierzę.
Produkty z SYN-AKE zyskują coraz większą popularność również w Stanach Zjednoczonych i Europie (np. w Wielkiej Brytanii fankami SYN-AKE są Victoria Beckham, Kate Moss i Cheryl Cole).
Pamiętajcie, aby przed pierwszym użyciem wykonać test alergiczny na niewielkim obszarze skóry. W razie gdyby wystąpiło podrażnienie lub reakcja uczuleniowa, należy dokładnie oczyścić skórę i oczywiście zaprzestać stosowania.
Jad żmii tak naprawdę nie jest już w tej chwili czymś nadzwyczajnym czy drogim. Można go już kupić za kilkadziesiąt złotych w dobrych sklepach internetowych, np. TUTAJ.
A co piszą o jadzie żmii portale o zdrowiu i urodzie?
Jad żmii blokuje skurcz mięśni. Właściwości te wykorzystywane są w celu unieruchomienia i rozluźnienia mięśni mimicznych np. twarzy. Brak kurczliwości zmniejsza pogłębianie się już istniejących i zapobiega powstawaniu nowych zmarszczek mimicznych.
Stosowany na skórę ma działanie przeciwbólowe, przeciwobrzękowe oraz wygładzające.
Jad żmii ma działanie redukujące sińce. Właściwości te wykorzystuje się w preparatach do pielęgnacji okolic oczu.
[Źródło: https://www.doz.pl]
Kosmetyki z formułą replikującą działanie jadu żmii są idealnym rozwiązaniem dla kobiet, które w naturalny sposób chcą uzyskać efekt długotrwałego i intensywnego nawilżenia, delikatnego odżywienia oraz jędrności, a także pragną zabezpieczyć cerę przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych.
[Źródło: http://polki.pl]
A co myślą na temat jadu żmii moje Czytelniczki? :)
Próbowałyście?
Chętnie byśmy wypróbowały?
Czy może boicie się takich wynalazków? ;)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Masz coś ciekawego do napisania?? Super Zapraszam do wymiany poglądów. Jeśli jednak zamierzasz spamować (szczególnie tyczy się to masowych postów o bee coś tam) wiedz że Twój komentarz nawet 24 godzin tu nie przetrzyma. Sorry - co za dużo to nie zdrowo. Chcesz umieścić reklamę? Napisz - może się dogadamy